Początek po raz kolejny !




         Cześć Kochane !

     Wiem, że mnie nie było wiem, że zawaliłam . Jestem świadoma tego iż zawiodłam nie tylko was ale i siebie . Nie wiem czy taka przerwa od bloga była mi potrzebna . Patrząc jak wyglądam to na pewno nie . Moje ciało jest dla mnie nie atrakcyjne . Jedne co wyszło na plus to kondycja + . Jestem w opłakanym stanie psychicznym . Bardzo źle znoszę powroty depresji . Gdybym była pierdolnięta … Miała swój świat - wesoły świat byłabym inna, ale przynajmniej szczęśliwa . Wierzę w to, że nadejdzie dzień, w którym będę pewna swojej ostatecznej wygranej . Marzę o tej chwili, chwili w której będę czuła, że mam kontrole nad wszystkim . Może nie wszystkim, ale swoim życiem . Że będę szczęśliwa bezpieczna i znajdę faceta, który będzie kochał i szanował .

     Co do diety od dziś mam ułożoną przez siebie przyjemną niezbyt restrykcyjną, smaczną, zróżnicowaną i przede wszystkim zdrową (o ile taka istnieje) dietę .
       Waga : 54,5 kg

     Dzisiejszy bilans :

  • kawa - 20 kcal
  • owsianka - 200 kcal 
  • jabłko - 70 kcal
  • koktajl - 310 kcal 
    Razem : 600/600
     
       Limity kalorii spisałam od tiny girl diet . 
  
      Jutro 400 kcal także wyzwanie . Co do siłowni to wróciłam jak na razie robię tylko aeroby . Czyli stepper i zumba plus jakieś tam inne rowerki . Na siłownię wrócę gdy będę ważyła koło 50 kg . 


      Napiszcie mi Kruszyny jak tam koniec wakacji ? Czy może nie miałyście wakacji ? Ja niestety wracam do szkoły i zaczynam się uczyć . 

      




  
        Trzymajcie się chudo !!! 

    



Komentarze

  1. Zawsze możesz zacząć od nowa, to jeden z najlepszych przywilejów człowieka ;) Nie rozumiem jednak tego 'wrócę na siłownię jak będę ważyć 50 kg'. Czy nie lepiej wrócić od razu i osiągnąć te 50 kg szybciej? :D Przeczytałam kiedyś, że aby być chudą, trzeba się zacząć zachowywać jakby już tak było. Nie przejadasz się, dużo się ruszasz, unikasz niezdrowego jedzenia, ćwiczysz regularnie itp- wg mnie to powinno stać się rutyną, w przeciwnym razie efekty długo się nie utrzymają ;) Ja popełniłam kiedyś ten błąd i jak schudłam, stwierdziłam 'już nie muszę nic robić', i bam, wróciło :P
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w myśl reguły "Najpierw masa, potem rzeźba"? :D

      Usuń
  2. Nowy miesiąc, nowy rok szkolny to doskonały pretekst, aby zacząć od nowa. Uwierz w siebie - przecież dasz radę osiągnąć swoje cele. Szybciej czy wolniej, ale na pewno dasz radę. Bilans ładny, trzymam kciuki, aby jutro też udało Ci się siebie nie zawieść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Audrey, zawsze możesz "zacząć od nowa" i ponownie osiągnąć swój cel
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super że jesteś! Chociaż uważam że 400-600 kcal to za mało, ale każdy ma swój wybór.
    Powodzenia,
    Całusy,
    Fraise <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana myślę ,że to dobry pomysł i jak tylko odpowiednio się zdeterminujesz w co nie wątpię wszystko pójdzie po Twojej myśli. Piękny bilans :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaję mi się, że mieć kontroli nad wszystkim, nad każdym aspektem życia mieć nie można. To niemożliwe. Można się jedynie starać i być silnym w gorszych momentach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety bez wakacji, bo już z pracujących jestem ;-)
    Powodzenia w szkole kochana!
    Bardzo ładny bilansik, idealnie w wyznaczonych kacl się zmieściłaś ;-)
    http://znikam-y.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoła ma tyle dobrego w sobie, że ucząc się nie myślisz o jedzeniu. Więc jutrzejszego 400 kcal nawet nie poczujesz, miejmy nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś na pewno nastanie taki dzień kiedy będziesz mogła powiedzieć ze jesteś w pełni szczęśliwa. Na sukces trzeba zapracowac. Wiem.ze.dasz rade, wiec do dzieła ! :)
    Trzymaj się. :-*

    OdpowiedzUsuń
  10. zapraszam na mój blog, zaczynam na nowo po rocznej przerwie przez mamę która usunęła mojego bloga. czytałam cię i teraz znów znalazłam twój blog będę wpadać ^^
    www.noc-zwierzen.blogspot.com
    buziaki xoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam ten bilans! Sama chciałabym mieć taki codziennie! Powodzenia! Jak teraz sobie radzisz? Powroty są dobre:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Obyś więc była szczęśliwa.
    Jeśli twoja wymarzona sylwetka chociaż trochę Cię uszczęśliwi, to będę Cię wspierać. <3
    Zacznij od poczatku i skończ idealniej niż zaczęłaś. Oby motywacja nie mijala kochanie :)
    Przy okazji, jesteśmy tego samego wzrostu, a wazymy obie tyle samo. :D
    To co, próbujemy zgubić piateczke z przodu we dwie? :P
    Trzymaj się i chudnij

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaczynamy od nowa :) ostatnio też nie szło mi za dobrze.Ale przecież jak nie dziś to kiedy?Nie możemy całe życie być niezadowolone z naszego ciała.Powodzenia Sky :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie ważne ile razy upadasz, ważne ,że podnosisz się i chcesz walczyć dalej. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  15. ehh też zaczynam się uczyć, może rzeczywiście spróbuj szybciej wrócić na siłownię?
    też wracam do bloga i diet, wiem że uda nam się osiągnąć cel! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty