Nie ma to jak zły początek ...
Witajcie drogie nieupadające w przeciwieństwie do mnie Motylki !
Tak jak wskazuje temat posta nie był to udany dzień . Może na początek bilans :
-pomidor - 30 kcal
-herbaty - 70 kcal (z sokiem malinowym)
-ćwierć rogala z serem - 150 kcal ?
- 2x bułka z serem żółtym -400 kcal
- sprite - 200 kcal
- garść paluszków - 300 kcal
RAZEM : 1150 / 850
Wiem, że nie jest tragicznie ale nie było w tym nic zdrowego oprócz pomidora. Od jutra normalnie wykorzystuję bilanse a nie, na śniadanie - 30 kcal a na obiad 400 kcal a na kolacje 500 kcal .
Dlaczego mój organizm nie rozumie że skończył się czas, w który może jeść .
Dam radę prędzej czy później schudnę . To nastawienie chyba jest poprawne . Napiszę jutro co u mnie pozytywnego .
Co do waszych komentarzy jest mi wstyd za siebie,że wy tak mnie wspieracie piszecie,że będzie dobrze a ja wpierdalam paluszki .
Trzymajcie się chudo !
Tak jak wskazuje temat posta nie był to udany dzień . Może na początek bilans :
-pomidor - 30 kcal
-herbaty - 70 kcal (z sokiem malinowym)
-ćwierć rogala z serem - 150 kcal ?
- 2x bułka z serem żółtym -400 kcal
- sprite - 200 kcal
- garść paluszków - 300 kcal
RAZEM : 1150 / 850
Wiem, że nie jest tragicznie ale nie było w tym nic zdrowego oprócz pomidora. Od jutra normalnie wykorzystuję bilanse a nie, na śniadanie - 30 kcal a na obiad 400 kcal a na kolacje 500 kcal .
Dlaczego mój organizm nie rozumie że skończył się czas, w który może jeść .
Dam radę prędzej czy później schudnę . To nastawienie chyba jest poprawne . Napiszę jutro co u mnie pozytywnego .
Co do waszych komentarzy jest mi wstyd za siebie,że wy tak mnie wspieracie piszecie,że będzie dobrze a ja wpierdalam paluszki .
Trzymajcie się chudo !
Gdyby nie paluszki zmieściłabyś się idealnie w bilansie więc nie jest źle. Nie trać takiego pozytywnego (chyba) nastawienia. Tak czy tak Ci się uda i koniec końców będziesz chuda. Rozsądniej będzie właśnie tak jak piszesz - wykorzystać więcej kalorii na śniadanie, a potem jeść mniej.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się <3
Kochana, daj spokój! Nie musi Ci być wstyd! To prawda, wyszło sporo, ale jutro (czy też dzisiaj) też jest dzień! Schudniemy wszystkie i będziemy najpiękniejsze na świecie ^^ Trzymaj się Kruszynko :*
OdpowiedzUsuńZjadłaś więcej niż było w palnie, ale tragedii nie ma :)
OdpowiedzUsuńNie wyrzucaj sobie tego, bo to bez sensu. Po prostu staraj się by jutro było lepiej.
Powodzenia;*
Nie jest aż tak tragicznie, w przeciwieństwie do ciebie moje przekroczenia limitu wyglądają o wiele paskudniej. Trzymaj się i nie poddawaj. Pamiętaj o tym, że to ty jesteś kowalem swojego losu. Powodzenia, trzymaj się chudo.
OdpowiedzUsuńA w wolnych chwilach zapraszam na mojego bloga i na mój powrót do blogosfery --> http://skinnxo.blogspot.com/