Anoreksjo, gdzie jesteś ??

         Witajcie Kochane !


     Nie rozumiem dlaczego . Dlaczego znów się nawpierdalałam . Czasami próbuję zrozumieć siebie, ale gówno z tego wychodzi . Kiedyś nie wyobrażałabym sobie tego, że mogę non stop chodzić głodna uprawiać sport i się uczyć . Zawsze gdy nie chcę się pociąć mówię sobie, że przecież babcia mnie uderzyła i krzyczała, wyzywała dziadek też wyzywał szarpał o nic  mam prawo odreagowywać jedząc . Przecież to nie prawda powinnam właśnie wtedy przestać jeść  …. I przestać ciąć . Mój chłopak miał dziś urodziny ,świętujemy w sobotę  . Mój umysł ma już tego dość . Chcę pokochać swoje ciało , chcę potrafić się rozebrać i patrzeć  z przyjemnością w lustro, ale nie potrafię . Kochane radźcie sobie lepiej niż ja ;) Odezwę się w sobotę wieczorem :*

    Trzymajcie się chudo !! 


Komentarze

  1. Nie koniecznie radzimy sobie lepiej:)
    Czasami niektórych naszych zachowań nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć. Czasami lubimy zadawać sobie ból, dołować się, stracić kontrolę.. by potem zebrac siły i wrócić z podwójną motywacją! Nie tylko sukcesy dają nam nadzieje i pozytywną energię.. porażki pokazują nad czym musimy pracować. Musimy uczyć się na błędach. Pamiętaj, że masz czas na schudnięcie. Uda ci się, prędzej czy później :)
    Trzymam kciuki by do końca tygodnia wszystko było po twojej myśli.
    Ściskam moocno!:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez zawaliłam .xc rano nic nie jadlam wrucilam do donu ok 16 i mam oczywiscie uparla sie na obiad. 3 Kluski ba parze (378 kcal ) i potem 2 takie jakby... chamburgery to chyba 400 kcal w cwiczeniach spalilam 150 kcL bo 100 przysiadow na pelnych stopach i 6 weidera... nie martw sie . Wstań . Podejdz do lustra . Popatrz . Widzisz ? Już nie długo modelki beda ci zazdroscily . Uwierz . Chcerz jesc ? Wyjdz . Pro ana jestem od 3 lat . Znam wszelkie sposoby ;) Napisz do mnie na fb Gabi Julia Kitajczuk czarno-biale zdj . potrzebuje wsparcia i moge tez pomoc :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tnij się, to jest takie bez sensu... Ból jest chwilowy, ulga przyszłaby z czasem i tak, sama. A rany pozostają. Ja wiem, to jest jak narkotyk, ale musisz się tego pozbyć.
    A objadanie się... Znam to, ta trudna do pozbycia się myśl, że mogłabym po prostu się nawpieprzać i byłoby mi "dobrze". Wcale nie, będzie tylko gorzej.
    Trzymaj się tam, świętuj radośnie urodziny chłopaka
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Tulam kochana. Nie tnij się. Zawsze możesz się do mnie odezwać, pamiętaj że masz mnie na gg.
    Wiem że to łatwo mi powiedzieć. Przegłódź się zamiast się ciąć. ćwicz, jakieś proste głupie ćwiczenie aż zacznie cię boleć a wtedy ćwicz dalej. Ćwiczenie do bólu jest lepsze niż cięcie. Mój chłopak ma urodziny w piątek a musiał dziś pojechać:( Wytulaj więc swojego i baw się najlepiej jak możesz.
    Jesteś silna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedząc tyle organizm zawsze się upomni o swoje, bez wyjątku. To jest właśnie ten mur, którego nie da się przeskoczyć.
    Mimo wszystko udanej zabawy w sobotę i wszystkiego dobrego dla chłopaka :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że się wszystko ułoży, pamiętaj o swoim zdrowiu mimo wszystko, bo masz dla kogo żyć :D
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana to zabrzmi płytko, ale będzie lepiej.
    Trzymam kciuki za udaną sobotę.
    Powodzenia ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Sa takie momenty, ze sama mam ochote siegnac po zyletke i sie pociac. To nieprawda, ze to nie pomaga, bo pomaga. Jedyna czego nienawidze to, to jak ktos robi to na pokaz -.-
    Jednak nie oszukujmy sie, pociecie sie nie rozwiaze zadnego problemu a jedyne co to pokarze nasza slabosc. Juz lepiej sobie porzadnie poplakac..
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Po pierwsze - nie tnij się , to nic nie daje , wiem o tym bardzo dobrze .
    Czasem zdarzy się że będziesz miała ochotę żeby dużo zjeść , musisz wtedy się kontrolować . Poćwicz trochę i powinno być oki :3
    Trzymam kciuki kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie tnij się, to nie pomoże . Czasem jest ciężko, ale to nie powód by robić coś takiego .. Kochana, trzymaj się ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś robilam tak samo jak Ty, tak samo krzywidzilam swoje ciało, odreagowywałam każdy stres i każdą trudność. Jednak uwierz mi, że wszystko można pokonać, trzeba tylko dać sobie i szczęściu szansę i nie ukrywam, trochę pracy nad sobą i swoją trudną przeszłością. Wszystko się ułoży, wierzę, ze Ci się uda. Jeżeli będziesz potrzebować porozmawiać, zawsze możesz napisać, warto zawalczyć o siebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty